Komentarze: 0
Byl zmrok, a potem jakieś lustra. Mnóstwo ludzi. Duszący zapach perfum.
I czara pelna krwi.
Piliście z niej, czyż nie? Wy wszyscy którzy mówiliście o ludzkości piliście krew nad moim grobem. A wy? To przecież wlasnie wy miesliście być krwią z mojej krwi.
Deszcz.
Czemu boicie się deszczu? Przecież palec boga was nie sięgnie! Uciekaliscie z mojego cmentrza, zostawiając na nim duszący zapach radości. Porozrzucane kwiaty i świeczki.
Mój piękny pogrzeb... moja piękna mahoniowa trumna...